Nowy produkt
Model kartonowy Nr. 6/2016 Sterowiec LZ-129 Hindenburg
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Wymiary po sklejeniu modelu:
LZ-129 HINDENBURG był niemieckim sterowcem pasażerskim skonstruowanym do luksusowego przewożenia pasażerów przez Ocean Atlantycki. Nazwę „Hindenburg” nadano mu na część prezydenta Niemiec Paula von Hindenburga, który pełnił ten urząd w latach 1925-1934. Sterowiec „Hindenburg” wraz z bliźniaczym LZ-130 „Graf Zepppelin II” był największym statkiem powietrznym tego typu kiedykolwiek zbudowanym w historii ludzkości – jego wielkość była nieznacznie mniejsza od statku pasażerskiego TITANIC. Sterowiec miał długość 245m, średnicę 41 m i kształt cygara o zwężających się bokach. Przekrój poprzeczny stanowił foremny trzydziestosześciokąt (w największej średnicy kadłuba. Szkielet kadłuba został wykonany z duraluminium. Pokryty został następnie specjalnych poszyciem, które zapobiegało wyładowaniom elektrycznym. Zbiorniki z wodorem znajdowały się wewnątrz kadłuba. Sterowiec pierwotnie został zaprojektowany do napełnienia helem, jednak w wyniku embarga nałożonego przez Stany Zjednoczone (ówcześnie jedynego producenta helu na świecie) wynikła konieczność przekonstruowania do napełniania wodorem. Gaz ten był lżejszy i tańszy. Niemcy posiadali już niezbędne doświadczenie związane
z eksploatacją tego gazu. Ze względu na wysoką łatwopalność wodoru zastosowano szereg zabezpieczeń, m.in. w palarni zastosowano nadciśnienie powietrza, co zapobiegało przypadkowemu dostaniu się wodoru (podczas ewentualnych wycieków). Dodatkowo wodór został silnie nasycony zapachem czosnku, co miało zwiększyć jego wyczuwalność w przypadku przecieków. Sterowiec zawierał łącznie 200 000 m3 wodoru umieszczonych w 16 zbiornikach. Napęd stanowiły cztery, 16-cylindrowe wysokoprężne silniki diesla DB 602 o mocy 1200 KM każdy. Silniki umieszczone zostały w podwieszonych gondolach zewnętrznych po obu stronach kadłuba. Wejście do gondol możliwe było za pomocą specjalnego trapu. Dzięki silnikom sterowiec uzyskiwał prędkość maksymalną 135 km/h. Sterowanie statkiem możliwe było za pomocą klap umieszczonych w czterech statecznikach w ogonowej części kadłuba oraz dzięki zbiornikom balastowym zawierających wodę, którą upuszczało się, regulując przechyły statki. Załogę stanowiło 61 osób. Sterowiec przewoził 72 pasażerów a w lotach transatlantyckich – 50. Pomieszczenia załogi i pasażerów znajdowały się wewnątrz kadłuba. W zewnętrznej gondoli podwieszonej pod kadłubem znajdowało się centrum kierowania sterowcem. Pierwszy lot sterowiec „Hindenburg” odbył 4 marca 1936 roku. W dniach 26-29 marca 1936r. odbył się następny lot próbny nad najważniejszymi miastami niemieckimi (w tym nad Wrocławiem). Łącznie w 1936r. sterowiec przebył prawie 192 tys. Mil przewożąc 2798 pasażerów i 160 ton ładunku (w tym poczty). Odbył 17 lotów transatlantyckich ( w tym 10 lotów do Stanów Zjednoczonych i Brazylii). W swój ostatni lot do Stanów Zjednoczonych udał się 3 maja 1937 roku. Po trzydniowej podróży potarł do lotniska w Lakehurst w stanie New Jersey. Podczas lądowania w trudnych warunkach atmosferycznych nastąpił zapłon wodoru w tylnej części kadłuba. Spowodowało to natychmiastowe objęciem ogniem całego statku, który doszczętnie spłonął. Zginęło 13 pasażerów oraz 22 członków załogi (z 97 osób – 36 pasażerów i 61 osób załogi) oraz jedna osoba z załogi naziemnej. Katastrofa „Hindenburga” zakończyła karierę sterowców w dziedzinie komunikacji pasażerskiej i turystyki.
Opinia Hindenburg LZ-129
Szanowni Koledzy i Koleżanki, przez ostatnie półtora miesiąca sklejałem model sterowca Hindenburg wydanego przez wyd. Sklej Model.
W mojej opinii model ten jest bardzo dobrze opracowany i ja jako początkujący modelarz (staż
= 5 modeli sklejonych, szału nie ma:)), przy jego budowie nie napotkałem zbyt dużych trudności, z którymi nie mógłbym sobie poradzić.
Elementy w większości przypadków są dobrze spasowane, aczkolwiek zawsze trzeba parokrotnie pasować na tzw.sucho, bo zdarzały się babole.
Moje spostrzeżenia (te najważniejsze) starałem się wskazać i opisać w relacji. Dlatego wydaje mi się, że model stanowi dobry początek dla osób, które chciałby rozpocząć sklejanie modeli ze "średniej" półki trudności.
Co do elementów raczej trudnych to zaliczyłbym takielunek przy statecznikach (dużo drutów i dużo połączeń) oraz budowę silników i gondoli (małe to wszystko strasznie).
Natomiast pewnym rozczarowaniem było dla mnie niska jakość druku (tzw. farby drukarskiej), która aż nadto ulegała ścieraniu przy formowaniu, zwłaszcza małych elementów oraz po użyciu taśmy maskującej (tak jak opisałem w relacji).
Model sklejałem przy wykorzystaniu laserowo wyciętych elementów szkieletu i detali.
Polecam to ułatwienie bardzo, gdyż przekrój balona nie ma okrągłego kształtu, jest to 36-cio wielokąt.
Jakbym miał wycinać to ręcznie to bym się skończył.
Zatem ów sterowca gorąco polecam, bo fajnie się go sklejało i elegancko wygląda.
Moja relacja z budowy znajduje się tutaj ;
http://papermodels.pl/showthread.php?tid=9881&pid=145298#pid145298